czwartek, 30 sierpnia 2012

Przeznaczenie, misja, los

      Czy człowiek kieruje swoim losem, czy też jest z góry narzucony? Pytanie i temat rzeka na długi zimowy wieczór. Czy istnieje coś takiego jak przeznaczenie i rola w życiu do wypełnienia?




     Myślę, iż ogólny los człowieka, jego cel w życiu i przeznaczenie jest z dużej mierze określone w dniu urodzin. Moim zdaniem niepoprawne jest patrzenie na życiowy cel i przeznaczenie przez stwierdzenia: ja osiągnąłem/osiągnęłam, mój sukces. Ponieważ nasze działania, słowa wpływają na innych w jakimś stopniu, więc bardziej trafnie będzie patrzeć na własną rolę w społeczności niż konkretnie własny los, który kreuje w dużej mierze społeczność.

     Na wszystko, co mamy pod względem materialnym i duchowym wpływa otoczenie, charakter nabyty, jak i cechy charakteru ukształtowane za życia. Żadnej osoby w życiu nie spotyka się przypadkowo. Każdy, kogo spotykamy ma nam coś do przekazania, choć pozornie może wydawać się inaczej. Nie ma to znaczenia, pozytywna wiadomość, czy negatywna. Każda wiadomość, coś, co przekaże druga osoba ma wpływ na sposób myślenia, postrzegania spraw i świata oraz zdobyty bagaż wszelkich doświadczeń.

     Wiele osób zadaje sobie pytanie "co osiągnąłem/osiągnęłam w życiu" i dochodzi do wniosku, że nic, że prowadzi zwykłe życie, żyje z dnia na dzień i prawie wszystkie dni są do siebie podobne. To jest myślenie jedynie z własnego punktu i przez pryzmat własnej osoby. Można nie zdawać sobie sprawy, w jakim stopniu właśnie nasze życie postępowanie wpłynęło na inne osoby, zainspirowało do działania i pozwoliło osiągnąć sukces z pożytkiem dla innych ludzi. To nasze niepozorne działanie, niby nie znaczące słowa mogą być tym przeznaczeniem.

wtorek, 7 sierpnia 2012

Radiestezja - prawda czy fałsz?

     Radiestezja - czyli prawda czy fałsz? Takich i podobnych pytań stawiano wiele. Usiłowano dowodzić prawdziwości wielu hipotez zarówno za, jak i przeciw działaniu radiestezji.


     Jest cała masa publikacji przecząca prawdziwości badań radiestezyjnych i podważająca jest prawdziwość i przydatność. Są nawet opracowane matematyczne dowody mające podważyć badania, prawa radiestezyjne. O ile z matematyką nie ma co dyskutować, bo 2+2 zawsze będzie równe 4, o tyle podważyć można założenia i dane dające punkt wyjścia do obliczeń. Równie duża jest liczba opracowań w sieci potwierdzająca autentyczność radiestezji jako wiedzy i zjawisk badanych radiestezyjnie.


Pomiar naukowy a radiestezyjny.

     Jeżeli dokonuje się pomiaru jakiegoś źródła elektrycznego o napięciu np.: 100V woltomierzem, który ma w danych technicznych podaną tolerancję wskazań +/- 1%, to jedyny wynik pomiaru, jaki można uzyskać jest z zakresu 99-101 woltów.


     Natomiast badanie radiestezyjne jest badaniem biometrycznym, czyli w skład elementów pomiarowych wchodzą jednocześnie człowiek i przyrząd radiestezyjny. Źródłem błędu wskazań radiestezyjnych, a czasem całkowitej pomyłki jest czynnik ludzki, któremu nie można nadać jakieś tolerancji, czy nawet wskazać źródła pochodzenia błędu. Na wynik pomiaru radiestezyjnego wpływa stan emocjonalny, samopoczucie, otoczenie i wiele innych elementów zewnętrznych i wewnętrznych, które pochodzą od samego radiestety - errare humanum est.


Moje zdanie na zakończenie.

     Z sama radiestezją jako wiedzą nie ma co dyskutować moim zdaniem, tak samo, jak z matematyka wspomnianą na początku. Badania i pomiary radiestezyjne były prowadzone od czasów starożytnych. Trafniej będzie prowadzić dyskusję nad wyeliminowaniem, lub przynajmniej zminimalizowaniem wpływu czynnika ludzkiego odpowiedzialnego za błędne wskazania i wyniki badań radiestezyjnych.