piątek, 27 kwietnia 2012

Pismo odręczne a charakter

Chciałbym w dzisiejszym wpisie przedstawić bardzo ogólny sposób określenia za pomocą wahadełka radiestezyjnego charakteru osoby na podstawie jej pisma odręcznego.

Specjaliści od pisma - grafolodzy potrafią nie tylko ustalić, czy dwa pisma pisała ta sama ręka, ale także powiedzieć wiele o autorze patrząc na kształt liter, ich pochylenie, nacisk długopisu (pisaka) na powierzchnię. Mniej dokładnie można to stwierdzić wahadełkiem. Wahadełko odbiera wibracje promieniowania kształtu i za jego pomocą można w bardzo ogólny sposób określić charakter danego człowieka.

wychylenia wahadła góra - dół
Wychylenie wahadła góra - dół, charakter bardzo dobry, prawy.



wychylenia wahadła prawo - lewo
Wychylenie wahadła prawo - lewo, charakter dobry. Jeśli zmieni się na oscylacje:
oscylacje wahadełka w prawą stronę
lub
oscylacje wahadełka w lewą stronę
umysł niezrównoważony, człowiek niestabilny.





obroty wahadła w lewą stronę
Obroty w lewą stronę oznacza lenistwo, brak wrażliwości, niekoniecznie zły charakter.



obroty wahadełka w prawo
Charakter zły, niedobry, negatywny będzie wskazywało obrotami wahadła w prawą stronę.

sobota, 21 kwietnia 2012

Afirmacje i wizualizacje

Siła sprawcza własnych myśli, własnego umysłu. Każdy w jakimś stopniu doświadczył jego działania. Chociażby w powiedzeniu mówiącym, że trzeba marzyć, gdyż marzenia się spełniają. To nic innego jak "przyciągnięcie" do siebie oczekiwanej sytuacji, czy czegoś materialnego.

Nie wiem, ile prawdy jest w "uniwersalnej niewidzialnej substancji wypełniającej przestrzeń" opisywanej czasem w różnych pracach dotyczących tzw. przyciągania poprzez wizualizację i afirmację. Poprzez odciskanie swoich dążeń, swojego celu w tej substancji uzyskuje wymarzony efekt. Zbyt to zawiłe, nowe, abstrakcyjne i przez to może zostać odrzucone przez podświadomość, która uzna to za bajkę. Możemy myślą świadomą to akceptować, nowe pojęcie, podświadomość może mieć inne zdanie. Wyjaśnię później dlaczego właśnie tak może się przydarzyć. Nie neguję istnienia substancji. Każda osoba potrzebuje innych bodźców, nazewnictwa i innego podejścia. Moim celem nie jest negowanie innych poglądów.

Moim zdaniem znacznie prostszy działający, spójny system opisywał Max Freedom Long badający wierzenia i system Kahunów z wysp Polinezji. Odkrywca Huny (tajemnicy), który przełożył system dla nas ludzi współczesnych.
Pokrótce, jaźnie człowieka dzielili Kahuni na Niższe Ja, Średnie Ja, Wyższe Ja. Czyli odpowiednio: podświadomość, świadomość, nadświadomość. Co każda jaźń potrafi:
- świadomość posiada zdolność analizowania, indukcyjnego myślenia.
- podświadomość ma inteligencję na poziomie dedukcji. Ponadto podświadomość zawiera emocje, pamięć, utarte zachowania, zasady. Najważniejsza rzecz, podświadomość nie rozróżnia dobre / złe w odniesieniu jej zachować. Dobre jest to, czego się nauczyła.


Posłużę się prawem karmy, ogólnie rzecz biorąc mówiącą: co czynisz, to dostajesz. Działasz, myślisz negatywnie, będziesz w taki, czy inny sposób to przyciągać, niezależnie od sfery życiowej. Za krzywdę wcześniej czy później w różnej formie to zło przyciągnie się. Analogicznie w przypadku pogody ducha, pozytywnego myślenia, prawego działania. Karma wszystko wynagrodzi.

Czyli co należy uczynić? Najpierw przekonać swoją podświadomość, że to, co chcemy jest dobre, słuszne i znacznie lepsze od stanu obecnego. Podświadomość nie wartościuje dobre, złe. Dobre jest to, co utarte, czego została nauczona. Chcesz rzucić nałóg, zrobiłeś to z dnia na dzień i co? Nastąpił powrót do nałogu? Nic dziwnego. Podświadomość miała zaszczepiony nałóg, a więc było to zgodne z jej zachowaniami. Rzucasz nałóg, podświadomość się burzy i wcześniej, czy później "podstawi nogę". Lepiej zacząć od rozmowy z samym sobą wyjaśniając, dlaczego obecne jest niedobre, a nowe będzie dobre, co zyskamy i jak będziemy się czuli z nowym.
Takie ugruntowane zachowanie, nałóg to kompleks. Czyli myśl zawierająca energię. Poprzez wyjaśnienia samemu sobie trzeba pozbawić stare energii, zastępując nowym "kompleksem", nowym zachowaniem, nową energią. W tym celu potrzeba własnego rachunku sumienia, rozmowy ze sobą, aby stare zastąpić nowym na drodze rzeczowych argumentów.
Przecież wychowanie dziecka to nic innego jak wpojenie mu prawidłowych zachowań. Odpowiednie ukształtowanie podświadomości. Podświadomość zawsze jest dzieckiem, zawsze można ją wychować, nauczyć innego, lepszego.

Podświadomość musi zacząć czuć "nowe", przekonać się do tego, że to naprawdę lepsze, wzbudzić w niej entuzjazm do "nowego". W ten sposób pozbędzie się energii "starego", które tkwi głęboko zakorzenione, zastępując "nowym" z nową energią. Jeśli kogoś wychowywano w przekonaniu, że dostatnie, niewygórowane życie jest cnotą, jak ma osiągnąć wyższy poziom stopy życiowej, jeżeli "nowe" będzie stało w sprzeczności ze starym ugruntowanym poglądem. Zazwyczaj ludzie wygrywający nagle duże kwoty pieniędzy szybko je wydają, pieniądze się rozchodzą nie wiadomo kiedy i wracają do stanu posiadania sprzed wygranej. Nasze zachcianki, które płyną z podświadomości będą tak działały, aby sprowadzić wszystko ponownie do stanu zgodnego z zakorzenionym poglądem. Znalazł się ktoś kiedyś w całkowicie nowym towarzystwie, odmiennej subkulturze. Jak głupio się wtedy można poczuć, nieswojo, obco wśród takich ludzi. Tak samo podświadomość się czuje z "nowym", które zamierza się osiągnąć. Spraw, aby nie czuła się obco i nieswojo. W przeciwnym razie poniesie się porażkę już na starcie, podstawi nogę szybciej, niż się wydaje. Max Freedom Long bardzo dużo uwagi poświęcił w swoich pracach "polerowaniu lustra wiary". Odnosił to do oczyszczenia ścieżki ku naszej nadświadomości, ale zastosowanie ma także w edukacji podświadomości.Trzeba być gotowym wewnętrznie na nową sytuację. Przede wszystkim uwierzyć we własne siły. Nie ma czegoś takiego jak: mi się nie należy, ja tego nie osiągnę. Jeśli takie myśli nachodzą, jako etap pośredni popracować nad własną samooceną i wiarą w siebie. Tu także można afirmować, wizualizować, rozmawiać ze sobą.

Psycholodzy wiele czasu poświęcają swoim pacjentom, aby ostatecznie dojść do powodów, czynników jego niepowodzeń, zachowań. Gdzieś głęboko w podświadomości są skrywane kompleksy, które najpierw trzeba wydobyć, następnie drogą wyjaśnień, dialogu, argumentów wyprzeć i zastąpić nowym. Choć świadomie uważa się za dobre, głęboko w nas jest coś zupełnie odmiennego. Osiąganie "nowego" metodą afirmacji, wizualizacji to taka terapia z psychologiem. Wydobyć stare, wytłumaczyć dlaczego jest złe, a następnie dlaczego "nowe" lepsze, aż w końcu dopiero teraz zacząć działać metodycznie ku osiągnięciu "nowego".

Jeśli zmienione zostały nasze wpojone, wyuczone poglądy, czas zacząć używać tego w charakterze przyciągania. Jak do tego ma się wspomniana na początku umiejętność telepatyczna podświadomości? Według Kahunów, a o czym pisał Long więzi telepatyczne nawiązywane są przed podświadomość na każdym kroku. Lecz nie są to żadne powiązania znaczące. Jest to według Huny i opracowań Longa palec astralny, nić, która jest wyciągana przez podświadomość. Po tym nośniku biegną informacje, myśli. Te więzi łączą ze wszystkimi ludźmi, z którymi podświadomość miała kontakt za pomocą któregoś ze zmysłów. Najsilniejsze zmysły to dotyk i wzrok, słuch i węch słabsze. Nie wszystkie więzi są istotne, jedynie te, z którymi jest silna więź są mocno naładowane energią. Wtedy odczuwa się przywiązanie do kogoś, czegoś. Przywiązanie do ludzi, rzeczy jest tym silniejsze, im bardziej zgodne z wpojonymi zachowaniami, cechami, uczuciami, pragnieniami.

Jak się to wszystko ma do siły sprawczej? Podświadome zachowania, całe zachowanie niezauważenie zmieni kierunek, aby przyciągnąć swoje marzenia. Więzi telepatyczne podświadomości nie będą "bombardować" marzeń, lecz działać w kierunku spełnienia. W różny sposób zachowanie otoczenia, nasze zachowanie zacznie sprzyjać spełnieniu. Przywiązanie do danej osoby, rzeczy to nic innego jak silna więź podświadomości, jej silnie zakorzenionymi poglądami, pragnieniami.

Podświadomość bardzo dobrze reaguje na bodźce, a wręcz są jej niezbędne. Jak wspomniałem, najsilniejszym bodźcem jest dotyk, wzrok. Słuch, węch dużo słabszym. Przecież opisywane w różnych książkach rysowanie sobie wymarzonego domu, to nic innego, jak bodziec dla podświadomości. Żadnej magii w tym nie ma, żadnego niewidzialnego "dobrego duszka". Czym silniejszych bodźców dostarczy się podświadomości, tym silniejsze zbuduje swoje nowe zachowania, pragnienia, naładuje silniej energią i staje się czystsze, jaśniejsze, czytelniejsze w zbiorze zachowań podświadomości. Stare zostanie wyparte przez "nowe". Umysłem, świadomością, można "czuć" swoje marzenia, umysł wszystko sobie wyobrazi, lecz nie będzie się czuło "ciałem" - podświadomością.

Warto przemyśleć treść afirmacji. Ktoś mi opowiedział żarcik o człowieku chcącym osiągnąć sukces finansowy i afirmował miej więcej tak: codziennie przez moje ręce przepływa duża kwota pieniędzy. I został kasjerem na poczcie. Pieniądze przepływały przez jego ręce, ale nie do jego kieszeni. Ten żart bardzo ładnie obrazuje, jak ważne jest dokładne przemyślenie treści afirmacji. Nigdy nie afirmować: nie chcę być chory, bo będziesz nadal. Lecz: jestem zdrowy i wyobrażać sobie siebie super zdrowego.

Afirmacja nie powinna być zbyt zawiła, długa. Lepsza krótka i rzeczowa, aby była jaśniejsza w zrozumieniu, bardziej przejrzysta. Można ją powtarzać pisząc jednocześnie na kartce kilka razy, lub napisać elegancko i powiesić na ścianie w postaci treści, czy obrazu opisywanego przez afirmację. Wizualizacja jest bardzo skutecznym elementem wzmocnienia afirmacji. Wyobrażanie sobie treści afirmacji wzmacnia jej siłę twórczą. Bardzo trudno wizualizować obraz statyczny - nieruchomy. Najczęściej jest się wstanie utrzymać bardzo krótko taki obraz i zaczyna się swobodny przepływ myśli zakłócający wizualizowaną sytuację. Statyczny obraz do długiego utrzymania potrzebuje z naszej strony dużego wysiłku, stąd częste niepowodzenie takiej wizualizacji. Lepiej i tak samo skuteczne jest wizualizowanie treści ruchomej.

Ważne jest, aby po tym okresie zaprzestać całkowicie afirmacji, wizualizacji, najlepiej zapomnieć. Chodzi o to, by podświadomość nie była traktowana jak kurier, któremu wyznacza się cel, lecz bez przerwy przywołuje, gdy tylko się oddali.


Prawo przyciągania jest zwykłą zmianą zachować, nawet takich, o których nie zdajemy sobie sprawy. Całokształt na to wpływa. Bądź uśmiechnięty, przyciągniesz ludzi nie myśląc o tym, chodź z posępną miną, nikogo nie poznasz. Będziesz cały czas myśleć negatywnie, inni to wyczują, będą stronić. Zmień zachowanie, nie wiadomo skąd pozyskasz przyjaciół. Ten wzorzec postępowania dotyczy każdej sfery życia. Podświadomość nawiązując różne łączności telepatyczne zacznie działać w kierunku tego, co chce się osiągnąć.

środa, 18 kwietnia 2012

Niepowodzenia wróżby

Wiele razy, gdy wróżba się nie spełniła, zadawano sobie w duchu pytanie o powody niepowodzenia. Czy to w ogóle działa, a jeśli tak, dlaczego się nie spełnia?


Jeśli odpowiedź ma być poważna, poważnie trzeba podejść do wróżenia. Nie można sobie wróżyć w pośpiechu, w przerwie pomiędzy jednym, a drugim zajęciem. Najlepszy czas jest wieczorem, gdy nie ma już więcej obowiązków, umysł nie jest zaprzątnięty. Można rozłożyć biały obrus i zapalić świecę, której obecność wprowadza nastrój i wyciszenie. Jeśli oczekuje się poważnej odpowiedzi na poważny problem, tak samo trzeba podejść poważnie do wróżenia. Postarać się o wyciszenie, skupić się na problemie, dopiero przystąpić do wróżenia.

Jest jeszcze jedna sprawa dotycząca niepowodzenia wróżby. Jest to czas. Najtrudniej ustalić kiedy coś się wydarzy. Dlatego warto przemyśleć pytanie. Zamiast pytać "za ile czasu...", lepiej zmienić na "czy w danej (obecnej) sytuacji mam szansę..." Nikt wprawiony i bardziej doświadczony nie postawi pytania o precyzyjny czas.

Często ludzie zajmujący się tzw. postrzeganiem pozazmysłowym uzyskiwali bardzo dobre rezultaty po ciężkim dniu pracy. Świadomość - umysł był częściowo przytłumiony po pracowitym dniu, a przez to odbieranie pozazmysłowe, intuicja nie były zakłócane przez swobodny przepływ myśli, co utrudnia odpowiedź, oddzielenie przysłowiowego "ziarna od plew". Można z powodzeniem spróbować zastosować podczas wróżenia. Odpowiedź zinterpretować nawet następnego dnia.

Następna kwestia dotyczy właściwej interpretacji. Czym wróżba bardziej skomplikowana, zależna od wielu układów, jak w przypadku kart, tym łatwiej o pomyłkę. Na temat tarota nie mam szczerze mówiąc pojęcia, wiem jedynie jak wygląda. Tu także łatwo o pomyłkę, jeśli następuje wiele zależności pomiędzy kartami. Wyrocznia I-Ching wymaga nie lada wprawy i wiedzy, znajomości zależności przepływu energii w heksagramie, symboliki i znaczenia słów, nazewnictwa pochodzącego sprzed kilku tysięcy lat. Niebagatelne znaczenie ma postawiony problem. Łatwiej zinterpretować odpowiedź o partnera, partnerkę od problemów zawodowych, zdrowotnych lub skomplikowanych spraw życiowych.

Przedstawianie problemu. Można niepostrzeżenie paść ofiarą własnego pytania. Prosty przykład: czy będzie jutro padać? Posługując się takim, czy innym sposobem wróżenia otrzyma się odpowiedź twierdzącą. Tymczasem deszczu nie było. Gdzie może być błąd? W miejscu. Gdzieś może padało, ale nie tu, gdzie się znajdujemy. Pytanie powinno zostać postawione - czy jutro tu, w tym miejscu, miejscowości będzie padać deszcz. Pytanie banalne i zabawne, lecz wskazuje błędy w stawianiu problemu. Problem musi zostać przedstawiony precyzyjnie. Inny przykład. Mój znajomy zapytał kiedyś wahadełka radiestezyjnego, czy szef przyjedzie na kontrolę. Otrzymał odpowiedz przeczącą. Za dwie godziny szef się pojawił. Uzyskana odpowiedź wcale nie była błędna, co sobie uzmysłowił później znajomy. Szef przyjechał, lecz niczego nie kontrolował, a grzebał w silniku swojego samochodu, ponieważ akurat tu miał dostęp do narzędzi.

Przedstawiłem swoje zdanie na temat powodzenia wróżby. Mam nadzieję, że chętnym i nie zniechęconym wróżbami wskazałem chociaż trochę poprawne postępowanie. Dobrze jest uważać, aby się nie uzależnić niepostrzeżenie od wróżb. O takich przypadkach czytałem w sieci.

Podobne posty:

niedziela, 15 kwietnia 2012

Promieniowanie kształtu

Od zarania dziejów ludzie posługiwali się najróżniejszymi symbolami, kształtami. Były one rysowane - płaskie lub bryły - przestrzenne. Właściwie każdy przedmiot, płaski albo przestrzenny, każdy wzorek wykazuje właściwe sobie promieniowanie. Lecz niektóre z nich promieniują w sposób charakterystyczny i wykazują oddziaływanie na człowieka i otoczenie, inne są obojętne dla otoczenia.

Jak działają kształty, pentakle, amulety, talizmany w zasadzie nie wie nikt. Przyjęte jest po prostu, że działają. Widać efekt ich działania, sposobu nie. Z tego powodu, że nie wiadomo w jaki sposób działają, promieniowanie kształtu nie jest uznane za naukę, lecz po prostu wiedzę. Nauka nie zajmuje się promieniowaniem kształtu, lecz samym promieniowaniem. Aby coś zostało uznane za naukę musi zostać opisane, udowodnione na drodze matematycznej, czyli stworzony aparat matematyczny zjawiska, na koniec udowodnione drogą eksperymentów.

Najbardziej chyba znanym przykładem promieniowania kształtu jest piramida, a o jej właściwościach na pewnej jej wysokości słyszał niemal każdy. Piramidkę można zrobić sobie samemu, nie musi posiadać nawet ścianek, aby wykazywała swoje właściwości, wystarczą krawędzie. Ważne, aby zachować tzw, złoty podział - proporcje szerokości podstawy, jej przekątnej i wysokości oraz ustawienie jej dokładnie na północ dowolnym bokiem.

Nie tylko Egipt jest prekursorem wykorzystywania promieniowania kształtu. Jednym z najstarszym jest także chiński symbol Jin-Jang, którego powstanie datuje się na około 3000 lat p.n.e., a odpowiednio zorientowany względem kierunków świata wykazuje charakterystyczny rozkład promieniowania, co w radiestezji nazywa się kolorem radiestezyjnym. Inne symbole znane w Europie to pismo runiczne używane przez ludy skandynawskie i północno-germańskie i używane w charakterze amuletów mających chronić osoby, domostwa. Stosowane pojedynczo, lub jako połączenie kilku run w jeden symbol - bindruny. Posągi z Wyspy Wielkanocnej, krzyż egipski, wahadła egipskie (ozyrys, karnak, izis) wykazują szczególny rozkład promieniowania.

Działanie różnych amuletów, talizmanów i innych kształtów nie zostało w żaden sposób opisane, aby można było w jakiś sposób przedstawić. Jedynie radiestezja sklasyfikowała promieniowanie kształtu opisując rozkład promieniowania kolorów radiestezyjnych.

Promieniowania kształtów w radiestezji znajduje zastosowanie w różnych konstrukcjach odpromienników, wahadeł, biometrów. Celem jest wzmocnienie oddziaływania, neutralizacja innych zakłócających oddziaływań. Wiedza o położeniu względem siebie form, kształtach dachów, rozkładzie pomieszczeń, wnęk używana była w wielu budowlach, jak np świątynie. Celem było wspomaganie wyciszenia wewnętrznego, koncentracji.

W radiestezji źródłem jednego z najczystszych, "niezabrudzonych" źródeł promieniowania kształtu całym spektrum kolorów jest wahadło uniwersalne

sobota, 14 kwietnia 2012

Wróżba - uzależnienie

Czy istnieje uzależnienie od wróżb, wróżek i można się uzależnić? Uzależnić można się od wszystkiego. Jednak uzależnienie od wróżby można uważać za coś szczególnego, ponieważ uzależnia się człowiek od czegoś "nieuchwytnego". Dlaczego więc w ogóle są osoby, które uzależniają się od czegoś nieuchwytnego, jak słowa wróżki, które można potraktować również jak opowiastkę? Przedstawię własne zdanie i mój pogląd na rzetelność wróżby.

Ludzie słabi psychicznie, znajdujący się na zakręcie życiowym są szczególnie podatni na uzależnienie. Chcą często zostać wyręczeni przez kogoś w sprawie własnego losu, albo szukają pocieszenia w optymistycznej przepowiedni. Wizyta u wróżbity staje się chwilowym pocieszającym lekarstwem. Gdy lek przestaje działać, aplikują sobie kolejną dawkę. Najtrudniej jest uzyskać "spokój serca", dlatego poszukuje się sposobów jego wyciszenia w sposób niekonwencjonalny. Jest to między innymi powód całego wysypu wróżbitów na świecie, mających pełne ręce roboty.


Panem własnego losu jesteśmy my. W żadnym wypadku nie wolno traktować wróżby jak drogowskaz życiowy. W przeciwnym razie można wpaść w błędne koło i niepostrzeżenie układać sobie życie pod to, co powiedziała wróżba.  Może nastąpić takie manipulowanie własnymi zachowaniami, aby "się spełniło". Co ukradkiem powoduje jeszcze większą wiarę we wróżby, częstsze wizyty i w ostateczności błędne koło, co w najlepszym wypadku jedynie nadwyręży kieszeń. Każdy człowiek jest współtwórca własnego przeznaczenia. I nie wyręczy go w tym żadna wróżba. Wróżba nie ma siły sprawczej, człowiek ją ma. Zawsze trzeba mieć to na uwadze i nie bać się własnych decyzji pozostawiając ją innym. Nie wróżba kieruje losem, a jeśli pozornie tak się dzieje, sprawcą jest człowiek, który postąpił w taki, czy inny sposób.

Moje zdanie jest takie, Wszystko jest dla ludzi, wiedza astralna także. Jednak uważam, iż na daną sprawę wróżyć można tylko raz i nigdy więcej. Czwarty heksagram I-Ching dobitnie opisuje sytuację natrętnego, uporczywego zadawania wciąż tego samego pytania. "Nie szukam młodego niedoświadczonego głupca, to on mnie szuka. Udzielam odpowiedzi jeden raz, gdy wykazuje natręctwo, odpowiedzi nie udzielam".

Problem uzależnienia jest także często postrzegany przez samych wróżbitów. Gdy osoba odbywa regularne wizyty, zadaje podobne pytanie szukając jedynie potwierdzenia tego, czego by chciała, sami wróżbici sugerują wizytę u psychologa. Dla innych jest to źródło dochodów udając, iż problemu nie widzą.

Tak, czy nie, oto jest pytanie.
Żaden wróżący nie powinien odpowiadać na pytanie "tak / nie". Raczej odpowiedź powinna być opisem sytuacji, dlaczego tak się stało i poradą bardziej zbliżoną do przyjacielskiej, niż jako "wyrok". Takie podejście automatycznie eliminuje wróżenie poprzez sms, strony internetowe, czat. Najstarsza wyrocznia chińska I-Ching nigdy nie odpowiada na pytanie "tak / nie". Za to znajdzie się opis sytuacji i co wyniknie, gdy postąpi się tak, czy inaczej. Księga przemian nigdy nie narzuca rozwiązania. Mało tego, gdy Księdze Przemian zada się pytanie w stylu: "czy będę bogaty" uzyska się jedynie niejasną i mało znaczącą odpowiedź, co automatycznie wyeliminuje "uzależnienia", ponieważ zwyczajnie człowieka zniechęci. W zawiłej opisowej odpowiedzi, naświetleniu sytuacji taki uzależniony od wróżb nie znajdzie ukojenia, czyli lekarstwa na pocieszenie. Ilu jest obecnie wróżbitów postępujących wg takiej zasady? Podejrzewam, że prawie w ogóle. A powodem tego są sami klienci. Jeśli człowiek szuka szybkiej konkretnej odpowiedzi, tak postępują wróżbici, jaki jest popyt, taka podaż. Klient usłyszy ogólnik pasujący do wielu osób i jest zadowolony.

Warto pamiętać, iż nasze zachowanie i postępowanie zależy tez od tego, czym karmimy własny umysł. Jeśli zaczniemy karmić szybkimi pocieszeniami uzyskanymi natychmiast w najbliższym saloniku wróżb, naładujemy własny umysł w kierunku takiego postępowania, uwalniając się niepostrzeżenie od samodzielnego decydowania o sobie. W sieci znalazłem wypowiedź pewnej osoby użalającej się na uzależnienie od wróżb jej przyjaciółki. Osoba wydzwanianiała do różnych wróżek pod wysokopłatne numery, otrzymując od każdej z wróżek inne odpowiedzi. Osobiście nie wierzę w żadne wróżby przez telefon, uniwersalne horoskopy itp ciekawostki.


Wróżyć, czy nie wróżyć?
Moim zdanie wróżba powinna naświetlić obraz sytuacji przyszłej, która jest na dana chwilę mało znana, niejasna i przedstawić powody takiego stanu rzeczy, których może nie znamy. Rozwiązanie tej sytuacji zależy już od samego człowieka, nie słów wróżki. Wyrokowanie komuś stylu: będziesz taki, czy stanie się to i tamto oraz inne ogólniki są zwyczajnie szkodliwe. Wróżyć można, nie ma w tym nic złego. Trzeba najpierw zadać sobie pytanie, czego oczekujemy od wróżby. Pokierowania nami, potwierdzenia własnych marzeń i pragnień, czy obrazu niejasnej sytuacji. Obojętnie, czy wróży ktoś, czy sami sobie.

piątek, 13 kwietnia 2012

Wróżba, wyrocznia - czy to działa?

Wiele osób chciałoby poznać swoją przyszłość. Uzyskać odpowiedź na nurtujący pytanie, czy znaleźć właściwy sposób rozwiązania problemu. Gdy sytuacja staje się trudna, a rozwiązanie nieznane, sięga się po niekonwencjonalne sposoby pomocy. Chciałbym pokrótce przedstawić mój własny pogląd i zdanie w tym temacie.


Trudno odpowiedzieć na pytanie, jak działa wróżba. Można przyjąć założenie, że wszystko, co ma się wydarzyć jest z góry zaprogramowane, a przyszłości nie można oszukać. W takim razie wróżenie polega na swoistym "podłączeniu się" to tego pola informacyjnego. Myślę, iż nie ma sobie co zawracać głowy pytaniem "jak to działa". Wystarczy przyjąć za fakt, że działa, a wiele osób potrafi w taki, czy inny sposób odpowiedzieć na nurtujące pytania przyszłych wydarzeń.

Są przynajmniej dwa rodzaje pytań, na które chce się uzyskać odpowiedź.
  1. Czy w danej sytuacji (sprawie) postąpię słusznie? Jak powinno się zachować, jaką postawę przyjąć w danej sprawie?
  2. Jak będzie wyglądać moja przyszłość w sprawie...?
W pierwszym przypadku sytuacja już się dzieje, a rozwiązanie może zależeć od kierunku naszego działania. W drugim przypadku pytamy o przyszłe wydarzenia. Nie wiadomo przy tym, czy sytuacja zaczyna się dziać, czy dopiero zacznie. Moim zdaniem musi być ona już w jakiś sposób zdeterminowana.

Sposobów na wróżenie jest cała wielka kolekcja. Zaczynając na prostych i humorystycznych jak lanie wosku w andrzejki, monety orzeł czy reszta, poprzez talię kart zwykłych do gry, lub tarota, na I-Ching kończąc. I-Ching właściwie nie jest zwykłą kabałą. W tej starej chińskiej wyroczni sprzed kilku tysięcy lat zawarta jest cała filozofia stosunku nieba i ziemi, przepływu energii i skutków tegoż.

Czym bardziej poważnie potraktuje się stawianie wyroczni, tym bardziej wiążącą odpowiedź się uzyska. Sedno na pewno tkwi w podświadomości, gdyż tylko ta część naszej jaźni posiada zdolności telepatyczne i innego rodzaju możliwości postrzegania pozazmysłowego. Czy odpowiedź jest uzyskana za pomocą kart, wahadełka, czy skorup żółwiowych (najstarsza chińska wyrocznia), nie ma większego znaczenia. To jest tylko wskaźnik, który musi być jednak zrozumiały, a odpowiedzi właściwie interpretowane.

Można stworzyć własny sposób wróżenia. Jeśli stworzymy własny spójny system, także będzie działać. Nie ma znaczenia z czego i w jaki sposób się wróży. System może ukierunkowany w konkretnej sprawie, jak uczucia. Może być uniwersalny, niezależny od rodzaju pytania, tarot, wyrocznia I-Ching. Powodzenie zależy od tego, jak poważnie potraktuje się wyrocznię i naszej koncentracji.

Gdy wróży się dla zabawy, uzyskuje się zabawne i niewiążące odpowiedzi. Jeśli podświadomość gra pierwsze skrzypce, więc bawiąc się, uzyskuje się zabawę.


Można skwitować tekstem z I-Ching:
"Młodzieńcza Głupota ma powodzenie.
To nie ja szukam Młodego Głupca;
Młody Głupiec szuka Mnie.
Odpowiedź dam przy pierwszej wróżbie.
Jeżeli zapyta dwa, trzy razy, będzie to natręctwem;
A jeżeli się naprzykrza, odpowiedzi nie udzielę.
"